środa, 18 czerwca 2014

Jeremi Sikorski i telefon

No więc tak dzisiaj było okej nawet bardzo okej. : ) 
Nooo w sumie do pewnego momentu, no ale nie ważne nie chce teraz  tym myśleć. :)


To coś to kochany, wspaniały Sikorski :)

Dzisiaj Dominika była w manufakturze (galeria w Łodzi)


No i on też tam był wraz z bratem.


 

I Domsia zadzwoniła do mnie i dała mi go do telefonu.


Moja rozmowa z nim wyglądała mniej więcej tak:

-Cześć jestem Jeremi, co tam?
-Nie to nie jesteś ty, kłamiesz. 



Heh potem rozmowa. 
No i pod koniec rozmowy on do mnie mówił a ja tylko 'mhmm' 'mhmm'
Tak płakałam że nie mogłam nic powiedzieć a nie chciałam tego pokazać.

Tak Kocham Jeremiego i go podziwiam mimo ze jesteśmy z tego samego rocznika a nawet jestem od niego starsza bo ten lamus jest z 20 kwietnia a ja 10 stycznia. :) 


No ale nic ogólnie ta część dnia była serio, serio, serio bardzo miła, radosna i przyjemna. Dopiero tak jakoś koło 21:30 wszystko się zepsuło w sensie mój cały humorek.



Jest smutno i satysfakcja. Ale jest okej. :)

 
 Dziękuję. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz